niedziela, 13 marca 2011

I wygląda na to, że przed nami kolejny piękny dzień. Wczorajszy niesamowicie męczący, chociaż muszę przyznać, że bez kupowania ubrań też da sie zrobić ciekawe zakupy. Zakończony przesłuchaniem całej płyty Adele (K <:), siedząc na drewnianej skrzyni i paląc. Wieczór był tak ciepły, że nie dałoby się inaczej. Przytyłam 0,2, ale totalne Idon'tcare. Przydałby się dzis rower!
Piękna Kenzas <3




































































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz