środa, 20 lutego 2013

To jest ten moment, ta chwila, której nijak nie da się uchwycić. Ta chwila po paru piwach, leci Dżem, nie jestem w stanie opisać tego słowami, to coś tak ulotnego. Obok siedzi on, mogę w każdej chwili usiąść mu na kolanach i poczuć się jak mała dziewczynka w silnych, męskich ramionach. Wychodzę na papierosa i nie grozi mi poczucie jakiejkolwiek samotności, bo wiem, że on i tak zaraz stanie za mną, obejmie mnie, pocałuje w szyje i znów zaczniemy się śmiać. Infinity, please.

wtorek, 19 lutego 2013

Ten śnieg mi naprawdę nie sprzyja. Najważniejsze jednak, że mama wyjechała. Zrobiliśmy z Kubą sushi, które wyszło nie tak dobre jak w sushi barze, ale wciąż smaczne. Coś mi się wydaje, ze dopiero teraz poczuję ferie.

czwartek, 14 lutego 2013

Uważam, że Walentynki powinno się obchodzić nie tylko z osobą, z ktorą jest się w związku. To dzień okazywania miłości. Jasne, okazujmy ją codziennie, ale miło w taki dzień poczuć, ze ktoś o nas pamieta. Dlatego dziś skupiam się nie tylko na moim chłopaku, ale na osobach, które kocham. Zasługują na to. :>


poniedziałek, 11 lutego 2013

Mysle, ze kobiety maja wiele czesciej kompleksy niz mezczyzni bo przed nimi stawia sie wymagania (albo same je sobie stawiamy?) - podniecajace sa czerwone usta, szpilki, piekna bielizna i masa innych pierdol. Wydaje mi sie, ze od faceta wymagamy przede wszystkim pozadania czy poczucia bezpieczenstwa. Ale kiedy chcemy sprostac, okazuje sie, ze nie spelnimy wszystkich erotycznych marzen. Jasne, my wiemy, ze faceci w gruncie rzeczy nie potrzebuja tego wszystkiego - pewnosc siebie i ladna bielizna juz moga naprawde wiele dac. Kobiety ze slaba samoocena moga miec teraz z tym problem, czujac, ze nie moga byc tak seksowne, jak ta czy tamta bylaby w stanie. Te z wysoka sa w siodmym niebie. Nic, tylko dzialac. :3

niedziela, 10 lutego 2013

Usłyszałam, ze "związek to nie jest chodzenie własną drogą" i wiecie, po dzisiejszym głebokim przemyśleniu tego - za cholerę się nie zgodzę. Wręcz przeciwnie. To chodzenie własną drogą, a nawet dokładniejsze jej zwiedzanie, bo z poczuciem, ze jest ktoś, kto popchnie Cię do przodu, kiedy się zawachasz, kto przypomni Ci, co kochasz, kiedy się zgubisz. Chyba największym zabójcą miłości jest próba ograniczania drugiej osoby. Róbmy to, co kochamy i pozwalajmy na to tym, których kochamy.
Dzisiaj poczułam się silniejsza w swoich uczuciach, kiedy przez większość dnia robiłam to, co lubię najbardziej - spędzałam czas z ludźmi, słuchałam, starałam się pomóc. I nikt mnie nie ograniczał. Pod koniec  mogę sobie powiedzieć, ze to był dobry dzień.




Run for your life, my love
Run and you don't give up
It's all that you are
All that you want
I will be close behind
Run for your life

piątek, 8 lutego 2013

Wstałam koło 12, na śniadanie zjadłam obiad, oglądałam Prison Break, odwiedziła mnie Patka :3, teraz lecę na kawkę z Marysią, czuję, że wracam do życia! Ach, i no tak.. Cieszę się, ze zaczeły się ferie :D

środa, 6 lutego 2013

Skąd się bierze ta pustka? To przytłoczenie, to poczucie marnowania czasu, swojego życia robiąc to wszystko, co robimy. To szczere znudzenie swoim życiem..

Tak bardzo marzy mi się kupić bilet na samolot, spakować pare rzeczy i ruszyć w nieznane. Odkrywać. Nie martwić się o przyszłość, nie martwić się o nic.

Tak bardzo przygnębia mnie to, ze nie mogę sobie na coś takiego pozwolić i prawdopodobnie nigdy nie będę mogła.


Serce mnie ściska na myśl o wszystkich miejscach, jakie chciałabym zobaczyć. Na myśl o Peru, Wyspie Wielkanocnej, Sri Lance, Bali, Indiach, Nowym Jorku, Paryżu, Barcelonie, Moskwie, Izraelu, Nowej Zelandii, Kenii, Turcji, San Francisco, Waszyngtonie, Utah, Teksasie, Meksyku, Panamie, Wenezueli, Brazylii, Grecji, Rzymie, Chinach, Japonii, Mongolii.. Czuję się troszeczkę jak ptak zamknięty w klatce.
Marzę o wielkich podróżach, wielkiej miłości i wielkiej pomocy, jaką chcialabym komuś udzielić, o wielkich emocjach, wspaniałych doświadczeniach, poznaniu tak wielu ludzi, o porannej jodze na plaży na Bali i jeżdżeniu konno w Teksasie, o Sylwestrze na Times Square, o tylu rzeczach..

wtorek, 5 lutego 2013

Czy nie powinno być tak, że im starsi się stajemy, tym spokojniej podchodzimy do wszystkich porażek, do miłosnych niepowodzeń, życiowych problemów? Mam wrażenie, że coś jest nie tak. Od kiedy osiemnastolatki zamiast cieszyć się z tego, że cały świat przed nimi do odkrycia, zamiast marzyć każdego dnia o wspaniałym życiu czują się jak zmęczone życiem czterdziestolatki? Te wspaniałe osiemnastolatki, wspaniałe przyjaciółki, kochane osoby zasługują na coś więcej. Boli mnie to, kiedy widzę, jak tak cudowna osoba cierpi, to naturalne. Mam ochotę wydrzeć serce każdemu, przez kogo moja osóbka płacze, nie radzi sobie ze swoimi emocjami. I wkurza mnie, że jestem w tym wszystkim taka bezsilna. Chciałabym podjechać po nią, zabrać na zakupy, na pyszną kawę, dać sie wypłakać, kupić jej piękne szpilki, zapakować w piękne pudełko z ogromną, różową kokardą, przynieść jej do łóżka, w którym mogłaby spędzić dzień, z zapasem ulubionej czekolady i filmem, przy którym mogłaby się wypłakać. Mogłybyśmy spędzić wieczór leżąc na łóżku, w tle leciałaby płyta Ani Dąbrowskiej, a my starałybyśmy się zrozumieć facetów. Jak mnie to niemiłosiernie wkurwia, że nie mogę tego wszytskiego zrobić. Ona po prostu zasługuje na szczeście.

***

Nadchodzi taki moment, kiedy wiesz, ze chcesz nazwać kogoś "przyjacielem". Moment, kiedy wiesz, że wszystkie wcześniejsze rozczarowania innymi osobami już nas nie przerażają, bo wiesz, że znalazłeś ukojenie, szczęscie, znów komuś ufasz. Taki moment, kiedy czujesz to wgłębi serca, że TO TA CHWILA. Widzisz, jak ktoś się o Ciebie troszczy, jak przewróciłby wszystko do góry nogami, żeby tylko wszystko było u Ciebie dobrze. I czujesz ogromną potrzebę dawania, potrzebę okazania jak silnie to doceniasz, jak bardzo Ci na kimś zależy.

***

Jedynie, co mogę teraz zrobić, uziemiona na 4. piętrze, to dodać tutaj piosenki, które moga trafić do tej wspaniałej osóbki i pare zdjęć, które "zczai" jak nikt inny.

***

Pamiętaj, że masz to 18 lat i wszystko przed Tobą. Pamiętaj, że zasługujesz na coś wspaniałego i jestem pewna, ze to dostaniesz. Pamiętaj, że nigdy nie jesteś sama, że jestem tuż obok. Pamiętaj też, że za 1,5 roku to będzie możliwe, żebym przyniosła Ci kawę ze Starbucksa i paczkę czekoladek, kiedy będziesz cierpiała. Tyle rzeczy przed nami..

***