czwartek, 23 grudnia 2010

Budząc się o 4, z moim organizmem, nie miałam zbyt wielu szans na zaśnięcie spowrotem. Obejrzałam Last Song, posłuchałam muzyki, poodpisywałam na smsy, zmieniłam status na facebooku, zjadłam troche czekolady - są święta, co oznacza totalny brak jakichkolwiek ograniczeń. Powinnam teraz zebrać się, żeby ogarnąć w pokoju, poodkurzać i zaprosić ciocię, której będzie trzeba się szybko pozbyć na rzecz znajomkuf. Hihi. :>







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz