środa, 6 kwietnia 2011

W dzień, kiedy masz ochotę zakopać się w kocu z ulubionym miśkiem, wychodzić tylko co jakiś czas na papierosa, słuchać muzyki, użalać się nad sobą i nie robić zupełnie nic więcej, przychodzi z pomocą ktoś niesamowity. Kładzie się za Tobą, obejmuje ramieniem, ogrzewa dłonie, nawet chce mu się wstać i iść do dużego pokoju zmienić płytę! A kiedy zmieniasz się na drugi bok przytula Cię tak, że masz ochotę pozostać w nich na zawsze. Po cichu razem śpiewacie fragmenty  waszych piosenek, a kiedy potem mówi coś, o czym zawsze marzyłaś - nie ma innej opcji, niż go kochać. Jeśli kiedykolwiek spotkasz takiego faceta - nie zastanawiaj się. Tu nie ma nad czym. Take a chance, have fun and be happy. Teraz czuję, że znów mam ochotę się położyć, złapać w drodze do łóżka świnkę i poużalać się nad sobą, żeby on znów wrócił i znów otoczył mnie ramieniem. Utrzymuje się na mnie ten zapach, słucham Sex on fire, nie mogę się skupić na charakterystyce Rudth.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz