wtorek, 5 kwietnia 2011

5th April 2011

Obudziłam się z tak przygnębiającym humorem, że nie pomogło nawet 6 cukierków. Pomógł ktoś inny. Umyłam włosy, poszłam na rower. Cholera, jaką miałam na to ochotę. Uprzedziłam tatę, że za godzinę będę. I łala. Pomogłam mu w ogrodzie, zjadłam obiad, wypiłam pycha czekoladę z Francji, dostałam zgodę na zamówienie iPoda (<3333333), co już oczywiście zrobiłam! Powinien być pojutrze. Teraz lecę do Zuzi, potem trochę poćwiczę, wieczorem podsumujemy razem ostatnie 3 dni.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz