sobota, 5 maja 2012

Ta historia, te uczucia zawsze się powtarzają. Za każdym pieprzonym razem, kiedy tu wracam. To przygnębienie, zagubienie. Wbrew pozorom zgubić się w obcym mieście, to odlaneźć samego siebie. I tak to chyba dla mnie działa. Znaleźć się ponownie w mieście, gdzie wszystko znasz na pamięc, to zgubić siebie. Zgubiłam to wszystko w momencie, kiedy zobaczyłam to, co jest tak znajome. Jestem przygnębiona, nie chcę "do domu", chcę jak najdalej od domu. Byle do środy..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz