sobota, 18 czerwca 2011

Cudowny wieczór z Zuzią, cała noc i poranek. Czuję wakacje - pierwszy raz spałam do 11 od niepamiętamkiedy. Fajnie było, tego potrzebowałam. Totalnego wychillowania z najlepszą przyjaciółką. Bo nieraz na nikogo więcej nie można liczyć niż wlaśnie na nią.
Ponad 130 punktów łącznie, frajerzy ;>

5 komentarzy: