poniedziałek, 31 grudnia 2012

Zapiera mi dech w piersiach na ten widok. Marzyłam o takim widoku Nowego Jorku, odnalazłam raj we Wrocławiu. Siadamy na najwyższym punkcie, włączam Coldplay'a - zadna inna muzyka nie ma dla mnie w sobie tyle emocji. Odpalamy papierosy i zaczynam wylewać z siebie wszystko, co siedziało w nas od paru miesięcy. Wypływa to ze mnie z tak ogromną łatwością, że aż jestem zaskoczona. Jestem taka szczesliwa, cholera, nie spodziewalam sie tego. Studenckie mieszkanie, w ktorym staram sie usnąć, bo spałam dzisiejszej nocy tylko godzinę, kolega włącza mi Dżem, bo nie mogę zasnąć. Czuję, jak cała ta atmosfera ich życia przenika mnie tak silnie. Za dużo rozkmin jak na jeden wieczór, o wiele za dużo. Oby jutrzejszy dzień, ta istotna data przyniosła oczyszczenie.

Miłej zabawy <3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz