niedziela, 23 października 2011

Coś ostatnio nam zgasło, coś odeszło. Jakoś tak nie rozmawiamy, nie dzwonimy, a jeśli już, to żeby spytać, co jest zadane. Jakoś tak po lecie nadeszła jesień i stopniowo zmienia mi się otoczenie. Martwiłam się, ze stracę z Zuzą kontakt, bo poszłysmy do innych szkół, a okazuje się, ze wręcz przeciwnie. Większe prawdopodobieństwo jest stracenia kontaktu z kimś, z kim do szkoły się chodzi. Ale jakoś tak nie nadszedł jeszcze czas, żebyśmy za sobą zatęskniły. Teraz jest na mówienie na ucho, na totalną wyjebkę. Jutro jest tak cholernie ważny dzień, a wy nawet nie wiecie.

1 komentarz:

  1. Trzmam kciuki w poniedziałek, jak tylko wstanę ;D

    "przefarbowalas sie - rano bylas szatynką"

    OdpowiedzUsuń