środa, 17 sierpnia 2011

I said too much wine, you said give me more.

Takie rzeczy nam się jeszcze nie zdarzały - żeby którejkolwiek z nas jarało się mieszkanie. Ale i to trzeba przeżyć, c'nie :D Przenocowałam Zuzię, bo u mnie tak nie śmierdzi <3. Wieczór zamułka. Siedzę już u siebie w domu, czekam aż przyjdzie pan majstersztyk i weźmie się za dalsze malowanie mojego pokoju. Spóźnia się już 20 minut, jak zwykle ;>. Kiedy przyjdzie, wskocze pod prysznic, umyję włosy, ogarnę się nieco. O 12.30 idę na wosk - trzymajcie kciuki, umrę tam.






2 komentarze: