niedziela, 28 sierpnia 2011

Welcome Home..



Ta piosenka ma zapach Twojej czerwonej bluzy, porównywania rozmiaru stopy, wydawałoby się - opuszczonego rynku, przechodzących co jakiś czas ludzi. Pachnie wolnością, wiarą w marzenia, korzystaniem z chwili. Zrobiłam sobie listę utworów nazwaną Twoim imieniem, chociaż sama zastanawiam sie, czy właściwie nie powinnam nazwać jej "najlepsze piosenki świata". Rozpieprza mnie to zawsze, kiedy spojrzę na nas z boku. Para dobrych znajomych, którzy doskonale wiedzą, jak się nawzajem traktują. Para znajomych, którzy wcześniej traktowali siebie z dystansem - ale ileż jest w stanie zdziałać alkohol, co, honey? Na zawsze będę Słońcem Twoim, Ty pozostaniesz na wieki pięknym. Mimo wszystko, świetnie jest mieć taką osobę, do której mogę zadzwonić z każdym problemem, nie czując żadnego zażenowania, wyrzutów sumienia, że truję Ci dupę. W jakiś nieokreślony sposób nie muszę mówić za każdym razem, kiedy żartuję, wiesz kiedy to robię. Mam ochotę podziękować Ci, że jesteś. Widzę, że kogoś takiego mi brakowało. Może nie wiesz, ale nieważne, co z nami się stanie od września - zawsze będę dla Ciebie. Cokolwiek się stanie.
Z ucałowaniami, Słońce ja Twoje! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz