niedziela, 6 czerwca 2010

Right Here.

Kiedy niektórzy w ostatniej chwili zawodzą, najlepszy jest spontan. Najlepsze są redsy, glamour i focie. Czy jest coś złego? Tak, KOMARY. Ale chyba szkoda czasu na myślenie o takich rzeczach. Nadchodzi lato, czas wakacji, wolności, imprez i szaleństwa.. Wczorajszy wieczór był udany. W końcu, kiedy zapadł zmierzch nie trzeba było sie już niczym martwić - zupełnie niczym. Siedzieliśmy w siedem osób na samym końcu mostu, paląc shishę, pijąc piwa, rozmawiając. Brakowało mi takiego wracania o 12, siadania na chodniku i palenia "na szybko" z dziewczynami, naprawdę.























































Kamel.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz