piątek, 21 maja 2010

Dzieli nas czas, nie odległość.

Nienawidzę złośliwości. Nienawidzę, kiedy ktoś ma nade mną tą ogromną władzę. Nienawidzę, kiedy nieumiejętnie próbuje sie sterować moim życiem. MOIM życiem, cholera.


Przejeżdżając niedaleko cmentarza czuję ten magnes bijący z mojego pierścionka. Czuję, jak na mnie codziennie patrzysz, jak naprowadzasz na dobrą drogę, jak sterujesz moim życiem. Robisz to w sposób dla mnie korzystny, starając się mi je ułatwić. Jesteś moim własnym, tylko moim aniołem stróżem. Stojąc nad Twoim grobem modlę się, mimo że nie wierzę w Boga. Robię to, bo wiem, jak dla Ciebie było to ważne. Czy za każdym razem, kiedy spojrzę na środkowy palec lewej dłoni będę widziała Ciebie? Będę widziała Twój uśmiech, Twoją opiekuńczość, bijącą od Ciebie miłość do życia, do świata? Miłość do mnie... Czułam, jakbyś łapała mnie dziś za rękę, kiedy stałam tam, wpatrzona w Twoje zdjęcie. Jesteś uśmiechnięta. Czy Tobie kiedykolwiek znikał ten serdeczny uśmiech z twarzy? W tej chwili czuję, jakbyś siedziała koło mnie i słyszała myśli w mojej głowie, każde słowo, które tu zapisuję. Oddałabym wszystko, co mam za spotkanie z Tobą. Nawet za parę sekund. Chcę poczuć na sobie Twoje spojrzenie, które jest tak matczyne. Widzisz ten cały świat? Widzisz, jaka teraz jestem? Widzisz, jakim jestem człowiekiem?

Piosenka dzisiejszego wieczoru.

Czasem zrozumieć to wszystko jest tak trudno
I ciężko sobie wmówić, że życie jest próbą
Że ktoś ułożył ten plan precyzyjnie
Kiedy odchodzą szybko ci, którzy żyli tak niewinnie
Co boli? to, że musisz tkwić bezczynnie
Faktów niewoli w wiecznym memento mori
Wyrzucam smutek, zostawiam pamięć o nich
Twarze z przeszłości, duchy, których nie chcę wygonić

Twarze z przeszłości spacerują po mej głowie
twarze, o których nie chcę i nie umiem zapomnieć
Niektórych spraw nigdy już nie będę mógł zmienić
z nie wszystkimi byliśmy do końca rozliczeni
Za mało odwagi by czasem wprost coś powiedzieć
ale ambicja brała górę by zostawić to dla siebie

A dziś za późno, nie umiem tak głośno krzyczeć
żebyście tam gdzie jesteście mogli mnie usłyszeć
Co prawda wspomnień nikt nie może mi odebrać
ale i tak boli, że nie możecie być tu i teraz
i chodzić ze mną razem po krętych losu ścieżkach
pocieszać po porażkach, cieszyć po zwycięstwach
Razem tak wiele choć obiektywnie prawie wcale
ale piękna była każda chwila spędzona razem
Odkładam 2HB, gaszę światło
kończę frazę i wychodzę na spacer
tym razem sam przez Warszawę

Tysiąc osób wyjedzie, tysiąc osób nie wróci
Tysiąc osób ma sposób, ty nie musisz nic mówić
Pomyśl o wczoraj, dziś, jutro może nie być nic
I niech twoje serce pęka jeśli nie pamiętasz ich
Zaciśnij dłoń, podnieś skroń dla tych kilku chwil
które są jak jeden dom, jedna myśl, jeden rytm
ty, spójrz w oczy matce albo wróć do wspomnień
jedna miłość to coś więcej niż cokolwiek
Wiem jak było, pamiętam chwile nie sny
a to czym żyję to doświadczenie

 nie łzy
spal fotografie jeśli mówisz prawdę
pamiętaj pamięć odbiera kłamcom Bóg za karę
Zabiera ludzi i twarze by nas nauczyć
że śmierć chodzi z życiem w parze

Ja idę gdzieś, HiFi Banda jak Metallica - The Memory Remains

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz