piątek, 3 sierpnia 2012

Na początku przeszło mi przez myśl, że tylko przeszłośc nas w jakimś stopniu wciąż przy sobie trzyma. Ale potem, kiedy porozmawialiśmy "jak za starych zajebistych czasów" całkowicie zmieniłam podejście. Wreszcie doczekaliśmy się tego momentu, kiedy możemy razem przeanalizować to wspaniałe 9 miesięcy, powspominać, pośmiać się z tyyylu rzeczy i uśmiechnąc się pod nosem wspominając jakie dawaliśmy sobie szczęście. Myślę, że na zawsze pozostanie nam obojgu mała iskierka w sercu, która przypominała będzie o sobie w takie wieczory, jak ten. Mówimy sobie o rzeczach, o których wcześniej nie mieliśmy odwagi wspomnieć, jest tak wspaniale. Wreszcie czuję, że jestem przy kimś, kto zna mnie na tyle dobrze, że niczego nie trzeba udawać, grać, a wszystko jest owiane czystą naturalnością. Nie tą udawaną, w masce.
Wiemy, że to, co nas spotkało może przytrafić się następnym razem za długi czas. Nasze "ciekawe gdyby" zostawiły mojej wytobraźni pole do popisu. Przynajmniej mam na czym na chwilę skupić myśli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz