sobota, 13 lipca 2013

Zbieram te wszystkie przedmioty, kupuję ubrania, wybieram meble, a za ileś lat ktoś wyrzuci to wszystko dokładnie tak, jak ja wyrzuciłam dzisiaj po kimś innym. Jakoś ciąży mi to na sumieniu, bo czuję się tak, jakbym wyrzucała czyjeś życie, jego pozostałości tutaj, przedmioty, ubrania, własność, która była jej i jego, chociaż oni już odeszli. Ale do tej pory mogłam zawsze wejść, poprzeglądać zdjęcia, widzieć w notatniku ostatnie zapiski, charakter pisma, tak dobrze mi znany. Wyrzuciłam wszystkie laurki, tworzone przeze mnie odkąd tylko nauczyłam się pisać, czy rysować.Ubrania, które tak dobrze się pamięta. Wszystko, co tworzyło to mieszkanie teraz ma zniknąć, a ja czuję się tak, jakbym dopiero teraz żegnała się z nimi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz