niedziela, 16 czerwca 2013

Wszystko powoli wraca na swoje tory, wszystko wokół mnie zaczyna powoli stanowić jakąś określoną, spójną całość. To jeszcze nie jest ten moment, kiedy mogę powiedzieć, że jest super, ale powoli, małymi kroczkami, a będę mogła. Jak narazie skupiam się na fakcie, ze jutro ostatni sprawdzian, a za 4 dni pakuję walizkę. Odseparuję się od otoczenia, od rzeczy, które mnie rozpraszają, demotywują i w jakimś większym czy mniejszym stopniu krzywdzą. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli, a po powrocie poczuję, że uporam się już niebawem z przeszłością. Życie stanie się najpiękniejsze, kiedy M będzie miał czas, żeby widywać się ze mną trochę częściej, a ja nie będę miała czasu się nudzić. Brzmi to naprawdę kusząco i nastraja niesamowicie pozytywnie. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz