środa, 6 lipca 2011

Haters gonna hate

Trochę trzymająca w napięciu, ale świetna noc. Powrót o 7 do łóżka. Historia jest prosta - cytujac mojego nowego bro : "To jest tak - jedna zajebista jednostka spotyka sie z druga" :> Az trudno mi uwierzyć, ze po jednej nocy mam wrażenie, ze znamy sie od zawsze. W końcu przez pare dni mogę sie poczuć, jakbym miała swojego wymarzonego, starszego brata. A teraz lecę, pora iść znów zapalić, zdjąć wreszcie pizame, w której wyszłam z pokoju godzinę temu. Jedziemy na zakupy do Wladyslawowa, a wieczorem Solar z moim bro ;D XOXO

2 komentarze: