wtorek, 4 stycznia 2011

Sob+Kenzas=Miłego jutrzejszego dnia!

6 raz pod rząd słucham "Tańcz głupia" Soboty, za każdym razem zwracając uwagę na słowa w okolicy 1.45 <:
Dzień totalnie w stylu "opierdalam się, nie idę do szkoły, bo mi się nie chce". Za to ląduję na naleśniku i kawie, sama, ale niespecjalnie mi to dziś przeszkadzało. Chciałam wcześniej wejść do księgarni po moją wyczekiwaną książkę o Toskanii, ale była zamknięta. Pozostał mi więc mój notatnik, w którym jest chyba wszystko i robienie angielskiego popijając moją ukochaną orzechową latte. Jak dobrze, że jutro mam podobny dzień. <:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz