czwartek, 29 stycznia 2015

Umiem już określić co najbardziej mnie w ludziach wkurwia. I zdecydowanie jest to przeciwieństwo bycia bezpośrednim. Tak strasznie nie lubię jakichś podchodów, bawienia się w chodzenie naokoło. Całego tego pieprzenia się w ukrywanie uczuć, własnego zdania. I jednocześnie bezpośredniość będzie dla mnie tym, co w ludziach lubię najbardziej. Wydawało mi się zawsze, że to taka typowa cecha facetów, dlatego wydawali mi się w jakiś sposób bardziej zrozumiali, ich komunikaty są klarowne i takie po prostu.. PROSTE. Myślałam, że jak pójdę na studia to będzie jeszcze prościej, bo poznawani też starsi ode mnie faceci według mojej zasady powinni być jeszcze bardziej bezpośredni, ale chyba pomyliłam się, zbyt szybko zaszufladkowałam cechę z wiekiem. Bo nie są. Troche mnie to rozczarowało, troche rozśmieszyło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz