Dobrze, że posłuchałam Mery i obejrzałam najnowszy odcinek Gossip Girl. Po całym dniu, kiedy zdarzyło mi się pare wybuchów płaczu spowodowanych bynajmniej - zmęczeniem, które wynikało z spania 2 godzin w nocy, przyszła pora na wyciczenie, wyciągnięcie wniosków. Ciągle nie mogę uwierzyć w to, co się w nim wydarzyło, ale to już swoją drogą ;>
To wszystko jest nasze, my to odkryliśmy, mamy do tego największe prawo i nikt, za cholera nie wiem ile lat nam tego nie odbierze. Więc pora przestać płakać. Pora, bynajmniej, żeby iść spać, wstać rano i przekonać się, co się wydarzy. Dobrze, że chociaż już wiem, co o tym myślę. Buziaki, misie.
świeeetny był ten odcinek!
OdpowiedzUsuńbynajmniej to zaprzeczenie. powinno być przynajmniej
OdpowiedzUsuń"BYNAJMNIEJ TO NIE PRZYNAJMNIEJ" ;)
Dlaczego mam wrażenie, że to ja wiem lepiej, co tam powinno być? Tak, "bynajmniej". :) Mówią, że zawsze lepiej się zastanowić zanim zamieszcza się taki jak Twój elokwentny komentarz :>
OdpowiedzUsuń