Łzy smakują inaczej, kiedy ktoś zamyka Twoją dłoń w swojej.
I nasze drogi się rozejdą. Tylko czy my mamy jakąkolwiek władzę nad tym, czy znów się zejdą?
To całkowicie zrozumiały strach - dojrzewasz, zmieniasz się, mądrzejesz, kształtujesz swój charakter; płaczesz, śmiejesz się, wkurzasz, jesteś szcześliwy. Otwierasz się, słuchasz, pocieszasz, jesteś rozumiany. Próbujesz pierwszego alkoholu, pierwszych papierosów.
Kształtujesz swój gust muzyczny, filmowy. Motywujesz, pocieszasz po porażkach.
Doceniasz, jesteś doceniany.
Masz świadomość, że nigdy wcześniej nie spotkałeś kogoś takiego, jak on/ona. Nie chodzi o dosyć względne pojęcie, że każdy jest wyjątkowy. Raczej o tak niezrozumiałą bliskość dusz.
Wszystkie te wymienione rzeczy są teraz częścią Ciebie - Twoich wspomnień. Dla przyjaciół potrafimy zrobić wiele, niewątpliwie. Przekładamy ich szczęście nad własne, ich marzenia nad swoje, ich czas nad swój.
Jeśli coś jest nam pisane, spotkamy się jeszcze kiedyś. Może za 15 lat, może za 40. Boisz się czasu, kiedy nagle zostaniesz rzucony na głęboką wodę. Bez osoby, której wypłaczesz się na przerwie, szczególnie, jeśli płaczem reagujesz na wszystko.
Taką bratnią duszę spotyka się nieraz raz na całe życie. Jeśli masz swoją utracić, to i tak się tak stanie, nieważne, czy któreś z Was wyjedzie, czy zostanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz