Nazwalabym to magią, bo za bardzo nie wiem, jakiego innego określenia mogłabym użyć. Nie mówisz, ale ja i tak wiem, o czym tak naprawdę myślisz. Trochę jakbyśmy znali się od paru lat, nie paru dni. Trochę jakbym nie mogła przestać o tym myśleć. Poza tym, padam ze zmęczenia <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz