Wild hearts can't be broken.
sobota, 17 grudnia 2011
Rano szybko polecialam na silownie, posprzatalam w pokoju, spotkalam sie z Zuzia, teraz jestem z Kuba w Lodzi. Zaraz idziemy na Sylwester w Nowym Jorku, potem droga powrotna z Kuba 2, czyli wersja 30 lat starsza. Juhu. :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz