Na początku się wkurzam, bo się napaliłam. A dzień później się cieszę. I dziękuję, że to się nie stało. Najpierw zbuduj zaufanie, bezgraniczne, potem daj mu się ponieść. Nie na odwrót. Jedno nie wynika z drugiego. Tu nie chodzi o strach przed konsekwencjami, bo to da się załatwić. Tu chodzi o coś więcej. O uczucie, którego trzeba być pewnym. Daj mi czas się upewnić, bo czegoś tu jeszcze brakuje.
U Frania słodko. Dobrze, ze nie posłuchałam i nie zostałam w domu. <3 Nauczka z wczoraj - jeśli myślimy o sobie nawzajem, ze się nienawidzimy - tzn, ze tak naprawde nic do siebie nie mamy, a wręcz się lubimy!
Maciek mnie powykręcał, dobrze było <3.
Nie ma, że się złamałam. Nie ma, że się poddaję, że daję sobie spokój. Damn, wracamy do gry. Nie odpuszczę, niestety. Będę wkurwiać, aż nie dopnę swego.
nie wiem czy dobrze rozumię pierwszą część notki.
OdpowiedzUsuńnie łam się, jagiellon spoko szkoła. a ze swojego doświadczenia wiem, że nawet nie tak ciężko o w miarę dobre oceny (w sensie nie trzeba spędzać dni i nocy na nauce). luuuuz :)
OdpowiedzUsuń