Łuhuł, wracam do tego cudownego stanu ćwiczeń, zdrowego jedzenia, szukania motywacji, kawy i szczęścia. 10 kg przede mną. Dam radę, zawsze jakoś daję. 3 miesiące. Trudne, dłużące się 3 miesiące. Ale warte tego wszystkiego, co czeka na mnie na mecie. Niech Bóg trzyma mnie w swojej opiece <3.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz