Konczy nam sie lato, moi mili. Kalendarz stuka, poranki pachna juz jesienia, wieczory tak coraz szybciej nadchodza. Czuje to szczegolnie teraz - palac porannego papierosa przy czarnej kawie na balkonie trzesac sie z zimna. A wiec to juz. Najszybsza pora roku przeleciala mi przez palce.
Chyba poranki pachną już jesienią...
OdpowiedzUsuń